Obiecałam, że będzie mnie więcej i słowa dotrzymam ;) czasami człowiek tak ma, że cos by zrobił tylko sam nie bardzo wie, o co mu chodzi...
i tak było z julkowym notesikiem-pamietnikiem. Zrobiony na wygnaniu, znaczy się w trakcie remontu, na obcym biurku;)
nie żeby mi było źle;) ale nie o to, nie o to…
notesik owy był o tyle dla mnie zaskoczeniem, ponieważ powstał podczas sprzątania,
z resztek ;) no po za kwiatkami i ulubiona moja koronka, której brak odczuwam boleśnie…
Kosieńka dziękuje, że zaglądasz :)
3 miesiące temu
1 komentarz:
fajniusi...tak w ogóle...fajne masz prace, bardzo misie podobają....:)pozdrawiam
Prześlij komentarz